Sudeckość i festiwal górski im. Andrzeja Zawady — Zbigniew Piotrowicz | Co jest z nami? PODCAST #34

by Bartosz

Poczucie przynależności, swojego miejsca i pochodzenia nie raz może sprawiać olbrzymi problem. Zbyszek opowiada o tym jak znalazł swoje miejsce, i jak warto tego miejsca poszukiwać i jak pielęgnować w sobie swoją lokalność, sudeckość. Zapraszamy do posłuchania o górach, lokalności i historii!

Więcej o Zbyszku znajdziecie tutaj:
www.winnydomek.pl
www.festiwalgorski.pl
www.jaskiniaradochowska.pl

W sprawie zakupu książki „Sudeckość”:
[email protected]
tel. 602 216 157

Serdecznie zapraszamy.

🎙️ Podcast „Co jest z nami?” – rozmowy o życiu, kulturze i społeczeństwie!

♫ W dzisiejszym odcinku: Sudeckość i festiwal górski im. Andrzeja Zawady — Zbigniew Piotrowicz | Co jest z nami? PODCAST #34

🎧 Posłuchaj na różnych platformach:

🎵 Spotify: https://spoti.fi/3AR5G8k
🍎 Apple Podcast: https://apple.co/3SNtWPu
🎙️ Anchor: https://anchor.fm/cojestznami
📻 Google Podcasts: https://bit.ly/3TmBicS

✎ Kontakt:
[email protected]
IG: https://www.instagram.com/cojestznami.pl/
FB: https://www.facebook.com/cojestznami

🎥 Montaż wideo: Kacper Woch
🎧 Obróbka audio: Klaudiusz Socha

cojestznami #podcast #relacje #rozmowa #kultura #społeczeństwo #inspiracja #wspomnienia #historia #rozwojosobisty #pasje #cojestznamipl

TRANSKRYPT:

pani polonistka doskonale wiedziała że zgłoszą się te osoby które i tak pewnie by te piątkę dostały na koniec roku ale zgłosiło się kilka czy nawet kilkanaście osób tylko powstała Bardzo fajna rzecz bo okazało się że ci młodzi ludzie którzy rozmawiali ze swoimi dziadkami którzy pierwszy raz Być może zajrzeli w dokumenty z lat 40 i 50 spokojnie wysłuchali historii która została utrwalona na fotografii jakiejś i to co dziadkowie przeżyli im się nad tym otworzyły oczy i mówią kurczę myśmy nie wiedzieli że to takie numery babcia robiła że to takie przygody przeżyła że coś takiego to to w ogóle nie wiedzieli bo babcia No babcia no i w 95 roku pierwszy taki festiwal zorganizowałem uznałem że Lądek ma salę kinową ma miejsca noclegowe ma góry co prawda niewielkie ale jednak są góry ma skałki do wspinania więc jakby ma wszystkie parametry które dla takiego festiwalu

są potrzebne wtedy to się nazywało przegląd programu miałem żadnych ambicji festiwalowych chodziło o to żeby po prostu przez kilka dni pooglądać sobie filmy których był wielki głód bo to nie był nie było jeszcze czasu internetu i portali z filmami więc nie można było sobie tego ściągnąć jest to wszyscy przynajmniej w środowisku górskim bardzo łaknęli jakby tego tych spotkań możliwości z oglądania tych filmów [Muzyka]

Dzień dobry Zbyszku Dzień dobry tak jak każdego Gdybyś był uprzejmy parę zdań o sobie dla tych ludzi którzy Cię nie znają nie kojarzą kim jesteś co robisz Nazywam się Zbyszek Piotrowicz mieszkam w Sudetach w Górach Złotych pod Górą na której ma swoją małą chatkę prawdziwy Pustelnik zajmuje się w tej chwili trochę pszczelarstwem prowadzenie wielką winiarnię z której sprzedaje dolnośląskie wina bo Dolnośląski Jest regionem winiarskim oczy mnie wszyscy wiedzą zimą śpię albo czasem stukam w klawisze jak przyjdzie mi jakiś pomysł do głowy a przedtem w życiu robiłem bardzo bardzo wiele różnych rzeczy to jest wystukane w wolnej chwili tak to jest wystukane w właściwie przez dwie zimy chociaż początek pomysłu był trochę inny właściwie to jest książka która miała powstać po innej książce która jeszcze nie powstała troszkę to przewrotne ale no to są jakby podsumowanie pewnego zjawiska które określiłem słowem sudeckość ale które wynika z [Muzyka] historii tego regionu którą chciałem opisać przez

inne zjawisko a mianowicie ludzi którzy się osiedlali w latach siedemdziesiątych osiemdziesiątych właśnie w Sudetach głównie na Ziemi Kłodzkiej także w okolicach Karkonoszy również Sudetach środkowych Sporo ludzi wtedy przyjeżdżało i mi się wydaje że oni mieli duży wpływ na to jak w tej chwili Ten region zaczyna być spostrzegany to na tyle na ile rozmawialiśmy Jeszcze przed nagraniem ale to jest książka o tym Jak być lokalsem jak widzieć lokalną swoją społeczność Jak się zakochać w tej lokalności też ale to jest książka o

nazwałbym to pewnej takiej naszości zwojości kilka lat temu ukazała się książka wydana nakładem wydawnictwa warstwy wydawnictwa Wrocławskiego i wydawnictwa Akademii Sztuk Pięknych z Krakowa ta książka nosiła tytuł nieswojość w tej książce były zdjęcia

[Muzyka] z Dolnego Śląska ale z tej południowej części Dolnego Śląska więc bardzo zbliżonej do Sudetów oraz kilka tekstów takich autorów których nazwiska są znane rozpoznawalne

i

z tej książki wynikało że Sudety że to południe Dolnego Śląska i być może w ogóle Dolny Śląsk to jest jeszcze coś co cały czas funkcjonuje w świadomości jako coś co jest nie bardzo swoje Ja sądzę że Minęło już tyle lat że urodziło się już kolejne pokolenie na na tym terenie że przez nie policzę teraz w głowie szybka ale dobrze ponad 70 lat od momentu kiedy się w Sudetach pojawiliśmy jako jako nacja to zrobiliśmy Już tyle na tyle odcisnęliśmy swoje własne piętno że to już trudno mówić o o nieswojości że jest to że jest to [Muzyka] swoiość niezręcznie to brzmi ale jeśli się to pojęcie nałoży na pewien określony obszar No to wychodzi nam sudeckość

ja wtedy tak jestem jak najbardziej u siebie A więc a to poczucie komfortu że się jest u siebie to jest być może właśnie to o czym wspominałeś że pochwała pewnej lokalności

Zwróć uwagę że wiele osób na przykład uważa że pochodzenie ze wsi jest

wstydliwe prawda Ja miałem inny kierunek Co prawda nie jestem osobą urodzoną w wielkim mieście ale czas średniej szkoły i Studiów spędziłem w Poznaniu i bardzo mi się podoba mieszkanie na wsi Wcale mnie w ogóle nie ciągnie do do hałasu do tłumu do ścisku do nerwowej krzątaniny do jakiegoś wyścigu nie zupełnie nie

mam dom który zbudowaliśmy z Natalią moją żoną na zboczu góry z widokiem na

Śnieżnik czarną górę pasmo krowiarek na góry Bialskie i ten widok moim zdaniem jest dużo bardziej

dużo bardziej mi potrzebny niż widok z jakiegokolwiek wieżowca na morzu świata powiedz mi bo w kontekście tego co powiedziałeś o tym pochodzeniu czy też jakby odkrywaniu tej swojej lokalności

jeżeli jestem w błędzie to mnie wyprowadź ale Dlaczego młodych ludzi nie ciągnie do odkrywania historii Ja wiem że wrzucam Po pierwsze worek wszystkich a po drugie to może absolutnie nie być prawda ale mam takie jakieś dziwne wrażenie że trochę im dalej znaczy wrażenie mi się uważam że to nie jest dziwne wrażenie tylko to jest jakby pewna konstatacja stanu rzeczy który istnieje

ja pamiętam jeszcze mimo tego że już mam trochę lat ale pamiętam jeszcze jak byłem młody i pamiętam że wtedy mnie tego typu refleksje w ogóle nie nie interesowały do tego się dojrzewa do pewnego momentu kiedy człowiek zatrzymuje się nad jakąś chwilą i się nad nią zaczyna zastanawiać ja kiedy ma na przykład swój czas patrzenia o czym wspominam zresztą w tej książce to znaczy ten moment zastanowienia się kiedy się siedzi na ławeczce i się po prostu patrzy w Horyzont czasem można siedzieć z drugą osobą i patrzeć Horyzont i nie trzeba wcale nerwowo podtrzymywać rozmowy że bo tak wypada tylko można jak to określiłem milczeć o tym samym

i to jest

te historie które tutaj starają się opowiedzieć wynikają między innymi właśnie z takiej chwili zatrzymania się i zastanowienia nad tym

jak jest teraz bo być może to jest chwila szczęścia a my tego nie potrafimy zauważyć to że się siedzi i się patrzy albo że się siedzi i się Mili czy z kimś jeszcze obok o tym co było kiedyś bo często Przechodzimy trochę bezrefleksyjnie wobec wielu wydarzeń które po latach zauważamy że one były ważne istotne i o tym co być może będzie w przyszłości co może wynikać właśnie z tego że się zastanawiamy nad teraźniejszością może to trochę zawikłane co tłumaczy ale ale ale myślę że że to że młodzi ludzie przynajmniej do pewnego momentu akurat nie mają potrzeby roztrząsania takich tematów to jest rzecz całkowicie naturalna i dla mnie oczywista byłbym nawet zdziwiony gdyby gdyby zaczęli właśnie w ten sposób mędrkować jak ja czy wiesz co ja się absolutnie zgadzam że że każdy swojego czasu tylko jak wybieram się tu jest mam wrażenie że ten problem że jeżeli wybieram się na Śnieżkę w Tatry do Zakopanego do Krakowa do Warszawy gdziekolwiek do Bieszczady czy też na Śnieżnik To fajnie by było wiedzieć gdzie ja jadę że jak wchodzę na Szczeliniec i zdaję sobie na tym metalowym tarasie teraz już metalowym tarasie przy tym już nowo wybudowanym schronisku na miejscu tego tego starego to może Fajnie by było znać historię tego miejsca poznać żeby to nie było takie bezrefleksyjne przejście trafienie na najwyższy szczyt odhaczenie zrobienie zdjęcia i zakończenia ale ja bym nie odbierał ludziom jakby pewnych swobody w Nazwijmy to konsumowaniu gór czy wycieczek niektórzy traktują to jako boisko a więc na przykład w jakich szybko przemieszczą się z punktu 1 do punktu drugiego inni traktują to jako miejsce na przykład do zrobienia [Muzyka] fotografii jeszcze inni jako inspiracje do tego żeby się na czymś zastanowić Niech każdy ma ten swój sposób przeżywania nie wiem gór odkrywania świata mówiąc bardziej bardziej ogólnie najgorszym mi się wydaje jest narzucanie pewnej konwencji zmuszanie do tego A teraz masz się kurde zastanowić i pomyśleć A może nawet wzruszyć mi się wydaje że nie

ci ludzie z czasem Do tego dojdą no Ja jak jeździłem w góry mając lat nie wiem 20 to powiem szczerze u góry owszem uważałem że To jest bardzo ciekawy obszar do działania Ale na przykład również ciekawym obszarem uważałem są kobiety albo alkohol I wtedy naprawdę ciężko byłoby mi wyperswadować że ja mam się teraz kurde zastanawiać nad linią horyzontu kiedy jakaś ładna dziewczyna siedzi przy ognisku walałem się jej przyglądać także to ja naprawdę nie nie robiłbym z tego problemu to jest naturalny proces Jedni ludzie dojrzewają szybciej drudzy później mówię o takim mentalnym dojrzewaniu Jedni w ogóle i są takimi mentalnymi dzieciakami mając będąc już na emeryturze i sądzę że po prostu takie światło rządzone No nie ma sensu Jakby przewracać tutaj tego do góry nogami i żałować że akurat jest tak jak jest czy to też raz że być może się źle wyraziłem dwa to nie chodzi absolutnie o narzucanie komuś że teraz to musi się pochylić nad śpiewem ptaków i panoramą nie mam wrażenie że od historii się zaczyna a taką dużą klamrą gdzieś nie wiem na bezpieczeństwie się kończy bo to nie jest to nie jest mam wrażenie chyba że się mylę jesteś starszy dużo bardziej doświadczony to mnie z błędu wyprowadź mam wrażenie że to jest jakiś całokształt że nie można wyciąć jakiegoś tam fragmentu na zasadzie Dobra to ja jestem super przygotowany na przykład na wyjście w góry ale totalnie nie interesuje mnie historia że to jest jakiś continuum tego wszystkiego i jak pomyślę sobie o tym że brakuje refleksji na przykład nad miejscem to istnieje też spora prawdopodobieństwo że brakuje refleksji nad bezpieczeństwem brakuje refleksji nad tym gdzie wyrzucamy papierki że to wszystko się łączy i tu jest pewna wrażliwość potrzebna zgadzam się Bo nie przypadkiem mówi się że historia się powtarza jeśli jeśli się historie Traktuje jako jako

przestrogę czasem jako źródło wiedzy z której na podstawie której można wyciągać różnego rodzaju wnioski albo kierować w jaki sposób w swoim życiu No to oczywiście jak najbardziej Masz rację lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć natomiast to że część osób nie wie No trudno i części osób to nie interesuje no trudno [Muzyka] już nie będę mówił o najnowszej historii Polski nie był ostatnim dwudziestoleciu gdzie wielu ludzi już zapomniało jak było 20 lat temu i w tej chwili robią Moim zdaniem te same błędy a już jak było 30 40 lat temu to już w ogóle Dlatego do tego nawiązałem bo ja jestem młody głupi i nie znam się na życiu że mam marne 30 lat ale będę udawał że nie słyszałem tej tej prowokacji ale

to mnie serio tak jak ci powiedziałem wcześniej bez żadnej kurtuazji to mnie serio zaczarowało tak od tak prostych rzeczy jak ten gwózdek Nit wbity gdzieś tam i w głowie mam że wiem że on tam jest gdzieś i że to jest jakiś Przyczynek do żeby się choćby tam wybrać po takie rzeczy jak

pierwszy nie wiem czy dobrze powiem przewodnik tak przewodnik pierwszy przewodnik tak który Po Górach Stołowych i szczelińcu na świecie pierwszy na świecie zawodowy certyfikowany przewodnik bo kwestia certyfikowania kwalifikacji przewodnickich pojawiła się później w Alpach kiedy No to środowisko w jaki sposób chroniło swój interes I to było naturalne Natomiast rzeczywiście pierwszy na świecie przewodnik z oficjalnym certyfikatem króla mieszkał w Karłowie i miał klucz do bramy którą się wchodziło na jego górę czyli na Szczeliniec który Zresztą spenetrował mając lat już kilkanaście a potem przez wiele wiele następnych lat wchodził na te Szczeliniec z klientami i z czasem 2 czasem 3 a podobno bywało że ich cztery razy dziennie oprowadzając ich po całym labiryncie Skalnym który jest moim zdaniem naprawdę wyjątkowym zjawiskiem wartym zobaczenia Jeśli ktoś jeszcze nie był to zachęcam żeby tam zajrzeć i jak sobie pomyślę że są takie smaczki takie kwiatki w dobrym tego słowa znaczeniu co się wydaje śmiertelnie ciekawe i tu niezależnie od wieku niezależnie od zainteresowań tych ludzi którzy wybierają się i nieważne czy to będą Sudety czy to będą Tatry czy to będą Bieszczady to warto by było nie wiem

tak minimum w sensie to minimum ja dlatego tym bezpieczeństwem napomknąłem bo ostatnio przewinęły się być może kojarzysz panią sabałę Zielińską i dwie książki od poprze między innymi znamy się

historia mimo tego że lubię góry interesuje się to historia które tam było pisane to były do tego mimo tego że to oficjalne rzeczy w większości przynajmniej poza tymi prywatnymi przeżyciami tych ludzi historie które wywracają do góry nogami patrzenie na wiele rzeczy naprawdę I jak się idzie w góry i nawet niech to będą Sudety to z tyłu głowy takie taka świadomość choćby tego że jak cokolwiek się stanie to będzie musiał jest ktoś albo będzie musiał być ktoś kto po mnie przyjdzie to dobrze by było jakby chociaż się zabezpieczyć minimum to to wydaje mi się że od takich rzeczy się zaczyna że to są te najdrobniejsze rzeczy którymi można się zainteresować środowiska górskie czy Czy ratownicy górscy czy przewodnicy górscy zazwyczaj starają się w różny sposób tłumaczyć żeby swoim klientom albo klientom albo osobom które wybierają się w góry że potrzebne jest pewne minimum które zdecydowanie powiększa szansę bezpieczeństwa

od bycia bezpiecznego odbycia tej wycieczki ale ale Ja przypuszczam że zawsze będą będą ludzie którzy wybiorą się w góry w marynarce albo panie które zadadzą krzyków w szpilkach albo Rodzice którzy zaciągnął swoje dzieci w miejsca z których sami nie będą potrafili potem wyjść ani tym bardziej zapewnić bezpieczeństwo tym dzieciom na szczęście Wydaje mi się że to jest coraz większy margines że jednak te wysiłki związane z uporczywym edukowaniem jakiś efekt dają sądzę że że 20 30 40 lat temu jednak osób nieświadomych tego jak góry mogą być zaskakujące A bywa że jej Niebezpieczne że tych osób jest jednak generalnie trochę mniej Myślę że dostęp do do informacji już nie poprzez prasę ale poprzez internet choćby jednak też swoje robi Tym bardziej że czasem w internecie można obejrzeć jeszcze historię które nie zakończyły się szczęśliwie Co działa na wyobraźnię więc myślę że to że to jednak to zjawisko jest coraz bardziej marginalne Ale jest i przypuszczam też że zawsze będzie no zawsze się takie osoby zjawią tak jak zawsze będą osoby które się mniej interesują historią miejsca które odwiedzają nie wiem ja jestem idealistą więc dla mnie to minimum bezpieczeństwa jakoś się nierozerwalnie wiąże z taką minimum ciekawości ale może dlatego że ja jestem jakoś nie wiem skrzywiony Wydaje mi się że to jest normalną rzeczą i że jest normalną rzeczą że jak się gdzieś idzie to się próbuje Próbuje wrzucić chociażby hasło do internetu i przeczytać troszkę informacji o miejscu docelowym o drodze która jest w jedną stronę i w drugą stronę chociaż w tej chwili zauważam coraz powszechniejszy Zjawisko polegające na tym wybieram się w Karkonosze albo w Tatry co byście polecili O miejsca chodzi Czy w ogóle tutaj wstał dowolny w ogóle w ogóle albo w Tatry jadę z żoną i z dzieckiem 5 lat w Tatry co byście polecili i ci ludzie nie zadają sobie trudu żeby samemu wziąć wziąć mapę poczytać troszkę o tym tylko zdają się na

porady kompletnie im obcych być może nie kompetentnych ludzi i to mnie zadziwia To jest moje zdanie ciekawe ostatnio też czytałem taką ciekawostkę ktoś postanowił spytać sztucznej inteligencji Jak dojść do Morskiego Oka i okazuje się że sztuczna inteligencja poradziła żeby wszystkie trasy do Morskiego Oka zaczynać w Kościelisku to jest dość odległe miejsce od Morskiego Oka i wymaga pokonania kilku dolin przejścia przez wysokie góry wysokie przełęcze czasem niezbyt bezpieczne i tak dalej jeśli ktoś bardziej cenisz sztuczną inteligencję nad swoją no to wtedy może się niestety srogo nadziać nie to jest trochę trochę napomknęliśmy ale ja nie chciałbym uciec od tego pytania jak ta zwykłej ludzie szarzy jak jak tej i pewnie miliony innych mogliby zacząć odkrywać pokochiwać swoje lokalne miejsce w tym choćby Sudety bo to jest wydaje mi się cholernie ciężkie kiedyś a to już jest dosyć dawno bo 20 lat temu

pracowałem jako szef domu kultury w Lądku Zdroju i wymyśliłem że fajnie by było gdyby powstała historia o pierwszych latach związanych z osiedlaniem się tutaj Polaków po 45 roku nie było takiej literatury nie było takich źródeł nie można było nic znaleźć

namówiłem do tego młodzież Lisę z ostatnich klas przedtem jeszcze poszedłem do pani dyrektor lądeckiego i do polonistki która prowadziła lekcje w tym żywicę i pani polonistka za moją namową ogłosiła na lekcji że osoby które się do tego projektu przyłączą a Projekt polegał na tym że trzeba było zebrać materiały u siebie od znajomych albo najlepiej od rodziny na temat tych pierwszych lat to te osoby dostaną piątkę na koniec roku To nie była aż taka karkołomna deklaracja ponieważ i tak pani polonistka doskonale wiedziała że zgłoszą się te osoby które i tak pewnie by tę piątkę dostały na koniec roku ale zgłosiło się kilka czy nawet kilkanaście osób i powstała Bardzo fajna rzecz bo okazało się że ci młodzi ludzie którzy rozmawiali ze swoimi dziadkami którzy pierwszy raz Być może zajrzeli w dokumenty z lat 40 i 50 spokojnie wysłuchali historii która została utrwalona na fotografii jakiejś i to co dziadkowie przeżyli im się nad tym otworzyły oczy i mówią kurczę myśmy nie wiedzieli że to takie numery babcia robiła że to takie przygody przeżyła że coś takiego to to w ogóle nie wiedzieli bo babcia No babcia No babcia usiądzie Bo babcia nie słyszy No babcia tak babciu tak No i to jest często ci starsi ludzie są w ten sposób traktowani dość protekcjonalnie pobłażliwie i tak dalej a potem tym ludziom się otwierają i młodym ludziom otwierają się oczy bo okazuje się fantastyczni ludzie którzy przeżyli niezwykłe przygody jadąc gdzieś z Syberii ze wschodu Szukając swojego miejsca walcząc o o o o swoje o nowe miejsce do życia i tak dalej że to było poznając się nawzajem bo bo dziadek na przykład przyjechał w to samo miejsce ale ale ale z Belgii na przykład nie i to i to i to naprawdę historie były niebywałe i przypuszczam że

odkrycie czegoś co jest z jednej strony charakterystyczne dla danego miejsca a z drugiej strony Często albo nienazwane albo w ogóle albo nieznane jakby daje ten punkt zaczepienia do tego że pojawia się nie tylko zainteresowanie ale też taka taka identyfikacja regionalna że kurczę no dziadek babcia rodzice ja no to to jest kawałek czegoś mojego prawda to miejsce w którym jestem takie poczucie poczucie poczucie może nawet bym powiedział pewnej dumy z tego że się jest stąd a nie jest skądinąd prawda Wydaje mi się że to właśnie szukanie szukanie w takich w takich drobiazgach taką takie zainteresowanie lokalnością może może świetnie budować A jak lokalność No to tak jak też już wspomniałem No pewna identyfikacja z tym skąd się jest bo się wydaje że ludzie jednak potrzebują potrzebują czegoś takiego zakorzenienia nie takiego poczucia że skądś się wziął prawda do czego się przywiązany do jakiegoś miejsca tradycji grupy ludzi i tak dalej potrzebują jakieś takiej nie wiem wzajemnie akceptacji że my jesteśmy stąd

na przykład OK to się pewnie wiąże bardzo często i z historią rodziny i z historią miejsca często tak ale często odkrywa się właśnie takie takie niespodziewane smaczki jak już wspomniany Franz Fabel który który co prawda był osobą znaną w historii turystyki przed rokiem 45 potem o nim nie wspominano bo to co poniemieckie najczęściej było kojarzyło się bardzo źle szczególnie po II wojnie światowej i to jest całkowicie usprawiedliwiony to skojarzenie bo bo jednak na tych ziemiach wylądowali ludzie mocno skaleczeni tą drugą wojną światową w sensie psychicznym rodzinnym majątkowym i tak dalej więc trudno było oczekiwać że będą w jakiś sposób kultywowali pewnie niemieckie historie tradycje Czy wątki No ale też już wspomniałem rodzi się jedno drugie trzecie czwarte pokolenie które nie ma już poczucia że jest w czyimś domu tylko on jest w domu jak najbardziej swoim i wtedy szukanie

czegoś co było przedtem Nawiązanie do historii minionych spróbowanie nie wiem połączenia tych wątków dawnych z współczesnością daje taki efekt jak choćby powrót do do historii Franza Pabla w przewodnika w latach 80 w murowano mu tablicy pamiątkową na szczelińcu

chyba nieco później powstał obelisk upamiętniający jego działalność na tym terenie no i w tej chwili w jakim sensie jesteśmy dumni że to u nas u nas w Sudetach u nas Sudetach działał pierwszy na świecie licencjonowany przewodnik górski nie we Francji nie w Niemczech nie we Włoszech u nas Ależ to ładna klamra ja bym nie był sobą gdybym nie zapytał ty masz parę sześciotysięczników z osobą jeżeli chodzi o szczyty co nie tak ale ja nigdy nie przejawiałem jakby sportowych ambicji ja nie w tą stronę Ja chciałem zapytać chodziłem tam bo mi się podobało po prostu albo Podobało mi się towarzystwa albo góry i w ogóle no no fajnie jest podróżować jak bosko bym nawet powiedział bo jakoś mam takie wrażenie i w kontekście tych wysokich gór ludzie jakieś z takim rozmarzeniem spoglądają na Everest Nanga Parbat i eksperci się tam wybierają wszyscy marzą o tych największych szczytach ale też nawet widać taką drobną tendencję że jak u nas się ludzie wybierają to raczej na te najwyższe szczyty zobaczyć a co jest w Sudetach czego nie było w tych Na tych 6000

ale pytanie No ja się to nie w kontekście że coś jest lepsze a co się jest gorsze tylko ja wiem że bardzo fajnie może być stanąć na dachu gdzieś bardzo wysoko na dachu mam na myśli górę ale Ciekawi mnie co jest takiego fajnego tu a nie ma tamtego Ale wiesz co bo moja droga w Sudety wiodła właśnie przez te góry bo ja to nie jest tak że ja Pojawiłem się w wieku 7 lat Pierwszy raz w Sudetach z rodzicami pod namiotem i wtedy stwierdziłem och to są najlepsze góry będę tutaj jeździł kocham je po prostu nie nie to nie tak Ja oczywiście o tym nie wiedziałem ale Podróże w inne góry smakowanie ich odmienności

i powroty dają dają pewien dystans pewną taką fajną z perspektywę i po jakimś czasie Zauważa się że te góry też mają kurczę swój niezwykły swój niezwykły urok i wcale nie są gorsze od tamtych tylko są inne zwyczajnie inne mają to jest to jest inny nie wiem inny krajobraz inna zieleń im na przestrzeń w której się poruszam bardziej lub mniej swobodnie i mimo tego że miałem okazję jeździć i w pamięć i w kieszeni w Himalaje i w ladach i w atlas wysoki jeszcze tam w kilka różnych innych rejonów to to [Muzyka]

Jak tak patrzę z pewnej perspektywy to scena z większą przyjemnością wracałem w Sudety i że poczucie takiego

zakorzenienia poczucie że w Sudety wracam do siebie do domu prawdopodobnie było też podstawą do tego że te góry stały się dla mnie najważniejsze Tym bardziej że tym bardziej że to były też góry w których przeżyłem wiele wiele historii które były dla mnie takie kształtujące mnie bardzo bardzo

[Muzyka] znacząco samodzielne wyjazdy do chatki w Karkonoszach gdzie Uczyłem się jakby pewnych samodzielności i doceniania drobnych rzeczy często w życiu właśnie Nie doceniamy pewnych drobiazgów dopiero wtedy kiedy okazuje się że trzeba się naprawdę sporo napracować żeby mieć ciepłą herbatę to wtedy zaczyna się to zupełnie inaczej spostrzegać dla młodego 17-18 czy 19-letniego człowieka to było pewne odkrycie to samo pierwsze pierwsze zachwyty swobodą taką że idę sobie do innej chatki nie wiem kto tam mieszka ale ale wiem że zostanę fajnej ciepło przyjęty jako człowiek który jest mniej więcej z tego samego towarzystwa tak samo nie wiem czuję tak samo się bawi Tak samo dowcipkuje i i tak samo lubi pewne klimaty że że pójdę i tam sobie będę dzień albo tydzień na przykład to jest upajające kiedy kiedy nie trzeba niższego planować tylko ma się

nie tylko poczucie poczucie pewnej mocy sprawczej ale też może trochę nawet niebezpieczne poczucie tego że mogę wszystko Nie to jest To jest to jest fajne takie to jest fajne wrażenie A właśnie góry dały mi to i

były były

miejscem które sprawiło że jestem takim a nie innym człowiekiem to znaczy miejscem które Dostarczyło mi takich bodźców które które właśnie sprawiły to że że pewne rzeczy cenię inne inne nie pewne pewne wartości są dla mnie ważne inne może mniej no pewnych pewnych ludzi poprzez pewien taki pryzmat swoich doświadczeń zebranych w górach oceniam co jest dla mnie też w jakiś sposób istotny No góry weszły w moje życie i w pewnym momencie nastąpiła interakcja taka że one wpływały na nie ja w jakiś sposób też tak mi się wydaje no i efekt jest taki że na przykład Zbudowałem dom na zboczu góry Czerniak Pod Lasem bo to jest miejsce które ja znalazłem ale to jest też miejsce które mnie znalazło po jakimś czasie i uznałem że jest to znak przez duże z znak którego [Muzyka] lekceważysz nie można choć nie wiadomo czy jest ktoś kto wysyła jakieś znaki ale ja to przynajmniej Tak odebrałem i że [Muzyka] to że to miejsce trafiło do mnie należy uszanować na tyle żeby tego nie zlekceważyć kupiłem a potem okazało się że miejsce było bardzo potrzebne bo bo założyłem drugi raz rodziny bo

syn z poprzedniego małżeństwa zamieszkał z nami i już było ciasno potem potem Ojciec który zaczął niedomagać i wymagał opieki takiej bezpośredniej codziennej opieki No i nadszedł czas kiedy trzeba było budować dom ten dom został zbudowany stoi w tym miejscu Ja mogę coś przekręcić postaram się nie ale ty tym miejscem jakiś czas wcześniej Przechodziłeś co nie to było tak że

ruszony takim romantycznym I co tu Kris infantylnym porywem postanowiłem schować świadectwo skończonych studiów i głęboko do szuflady i zamieszkać w górach najlepiej zająć się hodowlą owiec kupić sobie kupiłem sobie buty gumowe miałem rozciągnięty sweter z owczej wełny i byłem zachwycony po prostu tym oczywiście z tego bawienia się w rolnictwo niewiele wyszło bo jest to dość naiwne jak się przekonałem

Jest to dość naiwny pomysł na życie na szczęście miałem inne źródło zarobkowania bo pracowałem jeszcze na pracach wysokościowych więc to mi dawało pewną swobodę funkcjonowaniu i jakiś tam środki na utrzymanie

I to było w konradowie dawno temu bo w 1985 roku i do mnie jako osoby która się zdecydowała na taki życiowy gest przyjeżdżało też sporo różnych przyjaciół i z tymi przyjaciółmi chodziliśmy sobie do jaskini radochowskiej która jest po drugiej stronie doliny to był taki spacer 9 10 km w jedną stronę i w drugą stronę ale człowiek młody to wtedy nie nie przeszkadzałem takie spacery i któregoś razu wracając ze znajomymi postanowiliśmy że nie będziemy szli normalnie drogą szlakiem tylko pójdziemy sobie kawałeczek przez las i wyszliśmy na łąkę to pewnie była pójść na wiosna Przypuszczam że maj dlatego że ta łąka już była intensywnie zielona zaczynała kwitnąć a Śnieżnik był jeszcze biały i wtedy nie tylko ja ale wszyscy ulegliśmy niemęskiemu wzruszeniu że tak Kurde pięknie nawet zalegliśmy chyba na chwilę w tej trawie a ja patrząc na ten Śnieżnik i leżą z tej trawie która jest idealnie położona w kierunku południowym i naprawdę widok jest fajny pomyślałem że jeśli ktoś wpadnie na pomysł aby aby tutaj zamieszkać zbudować kiedyś dom no to będzie miał naprawdę bardzo dobry pomysł ale uznałem że mnie to nie dotyczy bo bo Przecież ja już dom rodzinę mam No ale sytuacja się zmieniła minęło 20 parę lat już nie miałem domu rodzina się

rozsypała ja mieszkałem w kontenerze takim dla osób bezdomnych i

wtedy przyszedł do mnie mój sąsiad i powiedział wiesz co buduje się w radochowie i niedaleko mnie jest działka do sprzedania ja bym ją chętnie sam kupił po prostu żeby mi nikt w okna nie zaglądał ale nie jestem finansowo przygotowany bo wszystkie koszty w tej chwili pochłania ta budowa wobec czego Proponuję żebyś ty się zastanowił nad kupnem tej działki bo jeśli już ma mieć sąsiada to niech to będzie jakiś sąsiad którego lubię jeszcze nie wiedziałeś w którym to jest Nie wiedziałem Nie wiedziałem Ja oczywiście nie jest zły entuzjastycznie się na ten pomysł dopatrywałem bo po pierwsze też nie byłem przygotowany na kupno tej działki

ale stwierdziłem OK Pójdę Pójdę zobaczyć odnalazłem człowieka który który mieszkał w radochowie i razem z nim poszliśmy stanęliśmy na działce która była do kupienia I to było to miejsce i to było to miejsce na którym którym się zachwyciłem 20 parę lat wcześniej i to uznałem że jeśli jest taka sytuacja Tym bardziej że Działka była w umiarkowanej cenie nie jakoś tam drastycznie tanie ale w takiej cenie którą byłem w stanie swoimi zasobami i jakimiś tam pożyczkami udźwignąć

No i kupiłem i tak jak mówię potem potoczyło się życie tak że trzeba było budować dom i to jest dom w którym mieszkam od 13 lat tam wywiniarnia to jest też w tamtym miejscu tak z tym że Zaznaczam Winiarnia to nie jest Winnica ja nie uprawiam winorośli zresztą już wiem jak Kłodzka się na to nie nadaje bo jest za chłodno tam jest dwa tygodnie później wiosna i dwa tygodnie wcześniej jesień i tego miesiąca Zdecydowanie brakuje do tak wrażliwej rośliny jaką jest winorośl ja kupuję wina i Sprzedaje je w miejscu które też zostało w pewnym sensie wymyślone przez nas dlatego że

jakiś czas temu zajęliśmy się nieodległą jaskinią radostką o której już wspominałem stanęliśmy do przetargu ogłoszonego przez gminę Wygraliśmy ten przetarg a ponieważ mieszkaliśmy blisko jaskini więc wydawało się że to jest po prostu no naturalna rzecz że że możemy się nią w jakiś sposób zająć ale droga do tej jaskini to jest droga leśna i nadleśniczy

skądinąd przyszliwy człowiek stwierdził że on będzie musiał tę drogę zamknąć dla ruchu samochodowego turystów oczywiście osoby które tam pracują będą mogły dojechać mając odpowiednią przepustkę ale on musi to uregulować nie i że musimy zastanowić się nad tym jak to zrobić bo on może te regulacje wprowadzić w życie z pewnym opóźnieniem Dając nam szansę na to żeby coś z tym zrobić no i wtedy wybudowaliśmy parking też przy domu na tym na tej działce którą którą Wcześniej kupiłem no i przy parkingu Potrzebna była potrzebny była Jakieś zaplecze Pewnie wszyscy idą zwiedzać jaskinie więc jakiś daszek jakaś toaleta tak dalej żeby ci ludzie mogli poczekać tak Tak powstała Tak powstała obecna Winiarnia z tym że większość ludzi którym mówiłem o tym pomyśle pukała się w głowę i mówiła gdzie Daj spokój Winiarnia w lesie dzieci będą szły do jaskini kto cię na to wino przyjdzie gofry frytki piwo takie coś a nie przy parkingu a nie a nie Winiarnia myśmy się uparli trochę jakby na przekór wszystkim radą i ta Winiarnia powstała co prawda to że sprzedajemy wina dolnośląskie to była już pewna ewolucja No ale rzeczywiście zaczęliśmy serwować wino sprzedawać wina też butelkach okazało się że jest jakiś tam zainteresowanie z tym że to przez pierwsze dwa trzy może cztery lata to było na zasadzie takiej że do winiarni trafiali ludzie którzy decydowali się odwiedzić jaskinie a teraz zaczyna żyć już W swoim życiem tym bardziej że Oferujemy rzeczywiście wina z regionu Dolnośląskiego jesteśmy chyba Jedynym miejscem na świecie tak no bo jak jedynym na Dolnym Śląsku to w tym psem sprzedającym największy jakby wachlarz Wind Dolnośląskich No to nie ma w Argentynie a z drugiej winiarni która sprzedaje wielki Wachlarz w dzień Dolnośląskich a nie w Australii ani w kapsztadzie ani ani pod Krakowem tych win jest tutaj Przepraszam za za reklamę tych win mamy z reguły około 670 różnych pochodzących z

najlepszych win jest na dolnych Śląska A tych winy z tej chwili jest już dość sporo bo dolnej szans jest naprawdę coraz bardziej cenionym regionem winiarskim w Polsce o czym o czym sądzę wie niewielu ludzi a jest tu kilku wymiarzy którzy nie mają się czego powstydzić nawet w konkurencji z zdecydowanie bardziej doświadczymy doświadczonymi producentami Gdzie można najbliżej tutaj do winnicy się udać z Wrocławia z Wrocławia można pojechać tak albo pod Ślęży do Sobótki albo w rejony Świdnicy Gdzie jest kilka winnic albo na Wzgórza trzebnickie Gdzie jest też kilka bardzo winnicy robiących bardzo dobre wina Więc albo albo do miękinisaż Tak okej także także jest Tutaj jest Tutaj tej winy jest dosyć dosyć sporo albo nadstawy Milickie również tam też tam też jest Winnica także jest ich sporo A jeśli uwzględnimy jeszcze Pogórze Kaczawskie jeśli uwzględnimy

Niemczech bielawę bo tam też są winnicy albo

obszary położone w województwie

lubuskim bo to jest historycznie geograficzny Dolny Śląsk przecież no to okazuje się że mamy dziesiątki winnic z czego kilkanaście naprawdę bardzo dobrych takich które już mają sporo doświadczenia prowadzone są przez winiarzy z talentem myślę że do tego też trzeba mieć troszkę talentu tak jak do do tworzenia literatury malarstwa

czy rzeźby nie da się po prostu skończyć [Muzyka] zbierać niższej szkoły zawodowej literackiej prawda Tylko trzeba mieć jednak troszkę do tego talentu jest kilku winiarzy czy może kilkunastu winiarzy którzy ten talent mają i produkują wina absolutnie rewelacyjne albo bardzo dobre albo bardzo przyzwoite

powiem nawet taką ciekawostkę Dolny Śląsk okazuje się być rejonem dość atrakcyjnym również dla inwestorów z zewnątrz jeśli chodzi o winiarstwo ponieważ przeczytałem gdzieś informacje że ze względu na ocieplenie klimatu i coraz bardziej dotkliwe susze np na południu Włoch gdzie te winnice mocno te wysokie temperatury odczuwają po prostu zaczyna być problem z wodą z nawadnianiem tego i z wodą w glebie zaczynają rozglądać się gdzieś po północy europy gdzie można by było założyć się winnicy i cała Dolina odry jest pod tym względem bardzo atrakcyjnym obszarem również dla tamtych winiarzy więc Kto wie Kto wie czy nie powstaną tutaj również takie wince Zresztą na wzgórzach trzebnickich jest Winnica lopera której współwłaścicielami jest dwóch Włochów i Polka i robią naprawdę świetne wina i tych winnego Śląska można u ciebie spróbować kupić posiedzieć odpocząć można można kupić butelkę wina można to wino sobie wypić na miejscu Można też sobie możemy też zaproponować wino lane z beczki Co prawda nie jest to taka piękna Dębowa

hej Cieszę się że dotarliście do tego momentu Bardzo dziękuję wam za poświęcony czas żeby rozwijać ten kanał warto by było żebyście zostawili po sobie jakiś komentarz informacje na temat tego nad czym można było popracować czegoś chcielibyście więcej na co warto by było zwrócić uwagę albo Co sądzicie o tych rozmowach jednocześnie Zostawcie subskrypcję żeby być na bieżąco z wszelkimi informacjami a tutaj macie moje media społecznościowe na które Możecie wejść i zobaczyć więcej informacji wycina bieżąco z tym co aktualnie robię ewentualnie być ze mną w kontakcie Bardzo wam dziękuję i miłego dalszego słuchania beczka ale to jest wino w kegach jest ono zdecydowanie tańszy od tego wina butelkowanego i można to wino wypić sobie na miejscu

smakując różnego rodzaju wina czerwone i białe także posiedzieć na leżaczku popatrzeć sobie w Horyzont Widziałem zdjęcia z waszej okolicy ale mam nadzieję że one będą zachętą żebyś odwiedził winiarnie

także pomysł na na winiarnie wziął się stąd że po prostu lubimy też wino skąd idąc zaliczyliśmy pewien falstart bo

próbując robi się jakby pierwszy zaopatrzenie do winiarni sięgnęliśmy po katalogi kilku hurtowni które sprowadzają winę i tam według różnych kluczy wybieraliśmy to wino ale generalnie najczęściej to były wina czerwone wytrawne półwytrawne bo takie lubimy a potem dopiero odkryliśmy że jeśli my chcemy te wina też sprzedawać to musimy mieć Wina które klienci lubią A to nie było takie oczywiste w tamtym momencie o dobra to tylko takie winy a potem Przychodzą ludzie i pytają się o półsłodkie białe wino na przykład nie a my nie mamy no więc ten błąd Został naprawiony także w tej chwili mamy cały wachlarz win od słodkich do wytrawnych od białych przez różowe do czerwonych

i w zasadzie o każdym z tych win mogę kilka słów powiedzieć zarówno co do zawartości butelki jak i miejsca w którym powstało Jaki jaki osobie która która to wino wytworzyła także jeśli ktoś chce kupić butelkę wina które nie jest anonimowe nie jest tylko pojemnikiem zawierającym alkohol ze sfermentowanych owoców winorośli Tylko wino z jakąś historią legendą to wtedy zapraszam do mnie podlinkujemy te wszystkie wasze Będę bardzo wdzięczny dziękuję ty się angażujesz w mnóstwo nomen omen lokalnych rzeczy a nie chciałbym pominąć i bardzo chciałbym zapytać i to nie chodzi mi o relacyjnie tylko jakby wewnętrznie dla ciebie dla człowieka Kim była Andrzej Zawada Andrzej Zawada był dla mnie człowiekiem legendą był kingiem po prostu wielkim górskim kingiem Ja pamiętam że jeszcze jak Studio jeszcze byłem na studiach to w 80 roku słuchałem relacji radiowych z zimowego wejścia na Everest wtedy Dzięki

sprytowi Bogdana Jankowskiego człowieka z Wrocławia który uczestniczył w tej wyprawie a zajmował się łącznością radiową komunikaty z akcji docierały w dość szybko do Polski także radio polskie było w stanie jak pamiętam nie tylko codziennie ale bywało że dwa trzy razy dziennie podawać nowe komunikaty dotyczące tego co się tam dzieje i dla mnie Andrzej jako kierownik wyprawy który która rzuciła tak niezwykłe wyzwanie dotyczące zdobycia zimą ośmiotysięcznika i to od razu najwyższego ośmiotysięcznika jak i jaki się da to dla mnie to był człowiek zupełnie niezwykły a potem a potem miałem okazję poznać go ale to były takie taka zdawkowa znajomość bo jeździłem na jakieś tam festiwale

była okazja że tak powiem zamienić dwa słowa uścisnąć rękę Tym bardziej że Andrzej lubił się otaczać ludźmi i był dość bardzo towarzyską osobą no a potem a potem takiego festiwalu który był w zasadzie jedyny zabrakło to były festiwale w Katowicach organizowane przez dwa lata przez ówczesną jakby czołówkę himalajską Polską ale środowisko Śląskie no i w 94 festiwal który był wstępnie planowany nie odbył się I wtedy stwierdziłem że być może Lądek Zdrój byłby takim dobrym miejscem na to żeby taki festiwal zorganizować oczywiście rzuciłem się na przedsięwzięcie o którym nie miałem większego pojęcia więc byłem radośnie optymistyczny co do tego jak to jak to wszystko przecież prosto zorganizować A to jeszcze były czasy kiedy z rozmowy zamawiały się przez między miastową i się czekało czy 4 godziny kiedy pilne pilny komunikat polegał na tym że się wypisywało druk telegramu na poczcie i tak dalej jak korespondencję się załatwiało normalnymi normalnymi listami

i w 95 roku pierwszy taki festiwal zorganizowałem uznałem że Lądek ma salę kinową ma miejsca noclegowe ma góry co prawda niewielkie ale jednak są góry ma skałki do wspinania więc jakby ma wszystkie parametry które dla takiego festiwalu

są potrzebne wtedy to się nazywało przegląd Bo ja nie miałem żadnych ambicji festiwalowych chodziło o to żeby po prostu przez kilka dni pooglądać sobie filmy których był wielki głód bo to nie był nie było jeszcze czasu internetu i portali z filmami więc nie można było sobie tego ściągnąć jest to wszyscy przynajmniej w środowisku górskim bardzo łaknęli jakby tego tych spotkań możliwości z oglądania tych filmów ja coś takiego w 95 roku zorganizowałem i pamiętam że w pierwszy dzień kiedy już po południu miał się zacząć

ówczesny przegląd o godzinie 6 rano obudził mnie człowiek który mieszkał w budynku w którym się miały odbywać pokazy filmowe i mówi że tu jest jakiś pan i że się pyta o festiwal a

ten pan znał mnie korespondencyjnie więc pewnie mnie nie kojarzył okazało się że to był Andrzej Zawada który jakim sposobem dotarł późnym późną nocą do Kłodzka i wczesnym rankiem już o 5 pojawił się w Lądku jakimś sposobem to był człowiek który potrafił różne rzeczy załatwić No i dotarł do miejsca gdzie jest festiwal a tu nikt nic nie wie Nie więc aż mi się nogi ugięły pode mną jak się okazał że sam wielki Andrzej Zawada przyjechał do mnie na festiwal bo ja rozsyłając zaproszenia nie wiedziałem kto przyjedzie bo nie miałem żadnego zwrotnego potwierdzenia No i pamiętam że wtedy Wtedy pierwszy raz się tak poznaliśmy troszkę bliżej natomiast Andrzej potem stał się taką duszą festiwalu dlatego że to był człowiek który zawsze miał ten gen lidera w sobie więc jeśli była jakaś dyskusja to on jakby przejmował rolę

Osoby organizującej te dyskusje jak była zabawa No to Andrzej organizował te zabawę jak się zabawa kończyła to Andrzej organizował następną zabawę zmieniał lokal wchodził na przykład do do miejsca gdzie właśnie orkiestra po dancingu o godzinie o 2:00 w nocy zbierała instrumenty i powiedziała że absolutnie nie Andrzej robił zrzutkę czapką przekonywał szefową gadał w orkiestrą i orkiestra grała do piątej nad ranem towarzystwo się dalej bawiło i ta ta ten taki entuzjazm żywotność Andrzeja bardzo się odcisnęła na festiwalu w 2000 roku 6 edycja miałabyś poświęcona 50-leciu jego górskiej aktywności ale na ten festiwal już nie dojechał Andrzej zmarł w sie festiwal był we wrześniu pamiętam że wtedy wszyscy wspólnie wkopaliśmy takie drzewko pamiątkowe razem z Anią milewską wdową po nim i wtedy Spytałem się czy festiwal ówczesny przegląd jeszcze może nosić imię Andrzeja Zawady czy może zostać jego patronem Ania się zgodziła No i od tej pory jest to festiwal jego imienia natomiast do legendy przeszły wyprawy w góry pod wodzą Andrzeja na przykład bo w sobotniej W sobotnie przed południe filmów rano nie ma tej atmosfery więc wtedy starałem się robić jakąś wycieczkę i Andrzej był zawsze dowódcą tej wycieczki on sam siebie mianował Zresztą bo to miałem wycieczka z jakimś tam przewodnikiem i tak dalej ale Andrzej zawsze na czele szedł tego tłumu ludzi powiedzmy 20-30 osób którzy się zdecydowali żeby o 8-9 rano wybrać się na wycieczkę i dowodził takimi wycieczkami co też było bardzo bardzo sympatyczne Tym bardziej że wiele osób mogło powiedzieć że była razem z Andrzejem zawadą w górach prawda

na efekt efekt po wielu latach jest taki że festiwal oczywiście dalej nosi jego imię w Lądku od wielu lat jest listem imienia Andrzeja Zawady bo patronuje jeszcze miejscowe ulicę a dwa lata temu odsłonięty został jego pomnik który stoi w parku Zdrojowym i Andrzej odtworzony możliwie wiernie stoi na skale i patrzy na góry w które razem z uczestnikami festiwalu chodził także Andrzej został w ten sposób w Lądku upamiętniony natomiast zawsze to była dla mnie postać Wielka

Podczas tego zimowej akcji on był kierownikiem wyprawy na samym szczycie Andrzej był po pierwsze pomysłodawcą tej wyprawy bo miał wielu [Muzyka] sceptyków którzy przeciwko sobie miał wielu sceptyków którzy uważali że to jest marnowanie pieniędzy że to nie ma żadnych szans na to przepraszam To był pierwszy zimowy wejście tak było pierwsze zimowe wejście na Everest potem po kilku miesiącach Wiosenna wyprawa dokonała wejścia na Everest nową drogą jeden z uczestników Zresztą przezimował tam w bazie także pilnując tego tego sprzętu i to był to był ogromny wyczyn dzisiaj wejście na Everest się troszkę zdeprecjonowało chociaż zimowe wejście na Everest Wcale nie bo aż tak wielu powtórzeń nie ma natomiast wtedy to był ogromny wyczyn a Andrzej już przedtem też miał kilka bardzo znaczących sukcesów Wobec czego No był był żywym mitem po prostu który któremu można było uścisnąć rękę No potem jego boję o K2 i tak dalej O nangę zimą też też przeszły do historii No tak jak mówię planował kolejny wyjazd w roku 2000 Mariusz nie był w stanie niestety zachorował choroba była na tyle szybko postępująca że że że po kilku miesiącach zmarł ja nie śledziłem wcześniej historycznie jak to wyglądało ale Przeglądałem relacje z tej z tej wyprawy tam były jakieś też prośby do rządu nepalskiego przedłużenie tego bo tam oni się wracali schodzili i wchodzili z powrotem to znaczy pozwolenie było do 15 lutego natomiast wszystko wskazywało na to że pogoda się poprawi na tyle że można podjąć jeszcze jedną próbę przy czym potrzebne są minimum dwa najlepiej trzy dni aby ta próba mogła zostać przeprowadzona więc zostały uruchomione wszystkie możliwe kanały również dyplomatyczne aby taką zgodę uzyskać i udało się przedłużyć od 2 dni co prawda później reinhallmesterkwestionował

legalność wejścia na na Everest ale jak się ukazał ukazało potwierdzenie od Ministerstwa turystyki w Nepalu że wejście odbyło się zgodnie z pozwoleniem to dał sobie dał sobie spokój

Messner wtedy był wielką gwiazdą Himalajów i to był w zasadzie chyba pierwszy wyczyn który był

no bardziej znaczący niż to co Messer zrobił więc jego to prawdopodobnie trochę ukłuło

To był naprawdę to było naprawdę duże duże wielkie osiągnięcie w górach kto wie czy Patrząc na historię polskiego himalaizmu to zimowe wejście na Everest nie było osiągnięciem największym jeśli chodzi o wagę taką taką sportową medialną pewnym Przełomem który rzeczywiście spowodował po tym że że inne kraje też zaczęły iść tą drogą że to Polacy wyznaczyli jakby pewien Trend który

który za którym potem podążali Francuzi Niemcy Hiszpanie Japończycy trzeba pamiętać to był 78 80 rok tak sprzęt i tak dalej też było to znaczy No ja myślę że to wtedy dla dla ludzi w Polsce było było też ważne wydarzenie dlatego że no ten 80 rok no to no to to były dość smętne czasy to była szarobura Polska z kartkami na żywność na buty na czekoladę na pończochy na wódkę więc tego typu wynik który w pewnym sensie [Muzyka] przewyższył wielkie osiągnięcia Mistrzów z krajów alpejskich No to to było naprawdę coś nie to to było wydarzenie które sądzę dało też wiele satysfakcji ludziom słuchającym relacji z tej wyprawy trochę koloru mogła nabrać i ta rzeczywistość mniej lub bardziej powiedz mi z twojej perspektywy jako nie człowieka który mieszka w studentach a który chodzi po górach chodził po górach jak ty patrzysz na kwestie takiej szeroko rozumianej rozwoju turystyki górskiej w sensie czy są jakieś takie z perspektywy nas ludzi którzy chodzą w góry są jakieś takie obszary które o które warto by się było zazdrość zatroszczyć na które warto uważać coś czego powinniśmy robić mniej albo wręcz przeciwnie robi powinniśmy robić więcej Ja mam pewien problem z odpowiedzią na to pytanie dlatego że wiem że moja aktywność polegająca na tym że Zbudowałem parking który pozwala zwiedzić jaskinię radochowskiej większej ilości osób napisałem książkę która może spowodować że Sudety staną się miejscem bardziej atrakcyjnym dla niektórych osób prowadzę winiarnie którą reklamuje po to żeby ludzie przyjeżdżali w góry złote

a jednocześnie bardzo sobie ocenię To że są zakątki w górach które są mało uczęszczane wręcz dzikie na swój sposób dziewiczy i wiem że to co ja robię jest jakby sprzeczne z tym czego ja

często w górach szukam No to jest pewien pewien problem taka dyskusja na przykład toczyła się wokół wieży na śnieżniku to jest nowa rzecz wieża została oddana do użytku jeśli dobrze pamiętam półtora roku temu chyba [Muzyka] i włożyła w momencie budowy spora kontrowersje Przepraszam cię najmocniej

budowa tej wieży budziła spore kontrowersje dlatego że ona była budowana w miejscu poprzedniej wieży wieży która została zbudowana pod koniec XIX wieku wysokiej kamiennej wieży

A ta miała lekką konstrukcję stalową przejściowo przeszkloną częściowo obudowaną kamieniem nawiązującą jakimś tam sposób do kształtu poprzedniej wieży ale była to wieża zupełnie inna No i pojawiło się sporo głosów że to jest niszczenie przyrody że postawione został jakiś blender po prostu a a nie wieża która miała być mogła być odtworzona Ja z kolei nie uważam że musimy we wszystkim naśladować jakby poprzedników Tym bardziej że poprzednicy moim zdaniem też czasem błądzili bo wieża zbudowana pod koniec XIX wieku to były takie styliz owane średniowiecze przy czym stylizowane w sposób który nazwałbym disneyowski to znaczy No

według mnie Ona nie miała jakichś szczególnych wartości ani historycznych ani estetycznych być może się Niektórzy oburzą twierdzą że ta która istnieje tym bardziej nie ma ale przekonały mnie słowa mojego sąsiada i przyjaciela skąd Nie no od nadleśniczego a więc osoby znające jej temat że ta wieża w jego zdaniem w jaki sposób pomoże akurat jeśli chodzi o ochronę kopuły szczytowej śnieżnika która jest rezerwatem Otóż to jest nieprawda że ze śnieżnika w momencie kiedy się stanie w najwyższym punkcie widać wszystko dookoła to jest dość płaska Góra Rozległa wielkości w zasadzie kilku boisk piłkarskich ta powierzchnia i wcale stamtąd nie widać wszystkich widoków dookoła Wobec czego ludzie chodzą po całej wieży robią zdjęcia i nie sposób tego upilnować w momencie kiedy jest wieża wchodząc na wieżę mają wszystko dookoła te 30 metrów ponad powierzchnię góry daje już ten komfor widzą wszystko wobec czego ruch jest skanalizowany

z innej strony sama budowa spowodowała jednak pewną ingerencję prawda wieża sprawiła że szczyt góry stał się bardziej atrakcyjny więc no z jednej strony dobrze że ona powstała z drugiej strony być może rzeczywiście No będzie miało to jakiś niepożądany wpływ Trudno mi to ocenić Ja uważam że ja uważam że mimo wszystko dobrze podobno dyskusja Zresztą toczyła się toczy się nawet właściwie teraz wokół punktu widokowego zbudowanego na skałkach lądeckich na szczycie skałki Trojak to jest taki punkt gdzie trzy platformy wychodzą w przestrzeń i się stoi

jak Kate Winslet na Titanicu To znaczy ma się tą wielką przestrzeń przed sobą przedtem była taka pogięta stara 19-wieczna Stalowa barierka wchodziło się po kamieniach

No i to też miało swój urok ale wydaje mi się że ta że ta ten punkt widokowy jest naprawdę potrzebny i fajny ale z drugiej strony okazuje się że jak teraz był ten długi weekend to do skałki która była fajnym miejscem żeby sobie usiąść na na wygrzanym kabiniu i popatrzeć raptem idzie dziesiątki setki ludzi kolejka jest żeby wejść na ten pomost stalowy który tam został zbudowany No więc z jednej strony fajnie że to jest zrobione w sposób estetyczny i efektowny a z drugiej strony rzeczywiście przyciąga przyciąga więcej osób ja mam swoje miejsca które lubię ale proszę o wyrozumiałość nie powiem gdzie one są zachowujesz dla siebie na pewno są to miejsca w których w których stoją chatki Karkonoskie i też nie powiem gdzie one są ponieważ

te chatki stają się czasem obiektem wandalizmu czasem się tam ludzie włamują do tych chatek dlatego że to są miejsca które mają co prawa swoich opiekunów ale nie są na stałe zamieszkane to są to są różne zakamarki w różnych w różnych miejscach Sudetów i tak jak mówię nie będę zdradzał mogę na przykład powiedzieć że fajnie jest pójść na Szczeliniec nie w weekend bo w weekend tam są tłumy ludzi ale na przykład jesienią albo wczesną wiosną albo po Wielkim opadzie śniegu zimą i przejście tego labiryntu to wtedy jest naprawdę wspaniała przygoda trzeba być oczywiście troszkę wtedy do tego przygotowany i można przeżyć naprawdę bardzo fajne chwile bez ludzi bez towarzystwa albo w swoim niewielkim towarzystwie

tutaj tutaj w górach w zasięgu dwóch godzin jazdy samochodem A takich miejsc jeszcze jest troszkę bo na przykład góry Bialskie przez wiele lat uchodziły jako takie najmniej uczęszczane i najbardziej dzikie góry i rzeczywiście tam wcale nie ma ludzi mało kto wierzy góry złote są najdłuższym pasmem Sudetów a Przyznam się szczerze że nie Znam osoby która na przykład pokonała całe pasmo gór złotych a to jest bardzo fajna wycie dlatego że idzie się szlakami na których naprawdę spotkanie człowieka w ciągu dnia może być bardzo dużą bardzo dużym wydarzeniem nie we wszystkich miejscach nie Także no jest troszeczkę takich takich fajnych miejsc które które w których można się zaszyć i nauczony doświadczeniem ja już nie będę że tak powiem od nich opowiadał Znaczy powiem ci tak że to jest Każdy ma jakieś tam swój sposób mają partnerką na wschody jeździmy i wtedy też nie ma ludzi Więc tak sobie radzimy według mnie Kluczem jest to żeby omijać okresy kiedy wszyscy jeżdżą a więc weekend majowy A więc okres Bożego Ciała a więc połowa sierpnia wtedy po prostu są dzikie tłumy i wtedy wyjazd Myślę że w jakikolwiek góry w Polsce bo ja na przykład doświadczyłem tego również w Bieszczadach właściwie nie ma sensu Nie ma sensu czekanie samochodem w 3 km kolejce do parkingu nie ma sensu czekanie w kolejce pół godziny żeby kupić bilet do parku narodowego nie ma sensu

deptania szlakiem kiedy się idzie razem z tysiącem innych ludzi czekania pół godziny na toaletę aż się zwolni i tak dalej i tak dalej Czy godzinę przy barze żeby coś zjeść to to nie ma sensu ale no pewnie są niektórzy którzy lubią którzy jeżdżą akurat akurat na Sylwestra do Zakopanego bo akurat im to odpowiada są ludzie którzy są stadni po prostu lubią być w tłumie ale to też też absolutnie nie każdy znaczy ja też zwróciłem uwagę nie wiem raczej raczej tutaj u nas w Tatrach wiadomo ale tak jest taka tendencja i być może jestem jakiś wąsko wąską myślę ale te szlaki dookoła szczytów czy też przy okazji szczytów gdzieś z boku one są zdecydowanie rzadziej uczęszczane niż niż więc nie wiem jak jechać może jest mnóstwo ciekawych dróg wokół Śnieżki a nie sama Śnieżka na Śnieżkę Wszyscy wchodzą oczywiście od zachodu Czyli czyli od Śląskiego domu od miejsca gdzie najłatwiej się dostać czyli czyli albo kopa wyciągiem albo szlak przez Czechy akademicką natomiast mało kto chodzi na Śnieżkę z o kraju prawda ludzie się wchodzi na

kowarski grzbiet ładny piękny malowniczy szlak wychodzi się na skalny stół który jest taką skalną płytą gdzie ma się naprawdę rewelacyjny widok na na kawał Sudetów i całą Kotlinę Jeleniogórską potem się schodzi na sowieom Przełęcz wchodzi na czarną Kopę i po tym czarnym grzbietem wchodził się na na Śnieżkę to jest taki spacer na dwie i pół godziny

wcale nie nie męczący ale dający więcej takiego Górskiego klimatu niż podążanie z wielkim tłumem od strony tak jak mówiłem zachodniej

na Śnieżkę dostaje się w

cień weekendowy taki Bardziej popularny 10 tysięcy ludzi to są po prostu straszliwe ilości to są takie ilości Dokładnie tak zresztą zresztą czytałem dziś statystyki z tamtego sezonu że właśnie Karpacz jeśli chodzi o ilość osób odwiedzających miejscowość właśnie przeskoczył Zakopane więc A prawie ci wszyscy z Karpacza na tą ścieżkę chcą się dostać Także także no

można tak jak mówię wejść ale można wejść kilkoma innymi szlakami które jakby nie wymagają takiego dyskomfortu nie narażają na takie dyskomfort jaki się ma z tym że tak jak wspomniałem No są ludzie którzy lubią być w tłumie więc być może im to pasuje znaczy na śnieżniku też Wystarczy kawałek nadrobić i można sobie czas jest od czeskiej strony takimi dwoma dwoma niebieski i zielony tam są po drugiej stronie też całkiem spokojnie i dokładnie nie był Nie byłbym sobą jakbym nie zapytał bo bardzo mnie to ciekawi miałeś jakąś bardzo niebezpieczną przygodę w górach otarłeś się nie chcę tutaj i nie w kontekście wywoływania sensacji tylko czy miałeś jakiś taki zbliżyłeś się do niebezpieczeństwa że pomyślałeś sobie znaczy miałem takie takie sytuacje kiedy

dwa razy znalazłem się

pod lawiną i byłem przekonany że trochę szkoda że to już

okazało się że miałem trochę szczęścia że nic się wielkiego nie stało ani mi ani osobom z którymi byłem ale to rzeczywiście No trochę szczęścia miałem ale to też były takie doświadczenia Kiedy kiedy uznałem że chodzenie po górach jest na tyle na tyle fajne żebyś może trochę szkoda powiększać ten margines ryzyka że jednak lepiej go troszkę zmniejszać i tam między innymi było chyba też powodem że że nigdy nie miałem parcia na działalność sportową gdzie jednak żeby osiągnąć wynik zdarzają się sytuacje kiedy to ryzyko trzeba podjąć nie I mi to że tak powiem psychicznie nie odpowiadało dla mnie na przykład taką szczególną wartością jest wejście na dziewiczysz szczyt nie miałem taką okazję w tinszaniu weszliśmy na na wierzchołek który się nazywał Pique delvice Rosjanie po niemiecku szarotkę nazywają więc po rosyjsku Szarotka to jest adlervice tak jak po niemiecku Pique del weis to jest szczyt około chyba 6 czy 6100 i dopiero po zejściu okazało się że to był szczyt na który nikt przedtem nie był dopiero jak zeszliśmy do bazy to się okazało że byliśmy obserwowani i że tam poproszono nas o nazwiska bo bo zrobiliśmy niechcący pierwsze wejście i dla mnie to było ogromna satysfakcja że właśnie coś takiego się się zdarzyło nie że stanąłem tam gdzie nikt przedtem nigdy nie stanął

Pewnie dlatego że wokół są ładniejsze wyższe góry myśmy tą na ten szczyt wybrali się w celach klimatyzacyjnych to było w czasie takiej Poznańskiej wyprawy w 1995 roku gdzie głównym celem było wejście pierwsze polskie wejście na pik pabiedy najwyższy szczyt w ramach dawnego Imperium Rosyjskiego dość niebezpieczny szczyt mający stosunkowo mało wyjść i dość dużo poważnych wypadków Wśród osób które próbowały tam wejść na marginesie powiem że wyprawie udało się wejść dwójka dwójka dwójka wspinaczy od nas na szczyt weszła natomiast ten szczyt mimo że był szytem w zasadzie na który weszliśmy trochę przypadkiem mniej dostarczył tak jak mówię ogromnej satysfakcji bo zawsze marzyłem o tym żeby mu się kiedyś taka historia No i się zdarzyła tak jak mówię troszkę przypadkiem też 6000 jest już ciężko w sensie wydolnościowo te 6000 to jest już ciężko no czuję się bo na sześciu tysiącach Jest mniej więcej połowa tlenu a okej

także trzeba się po pierwsze zaaklimatyzować a po drugie dobrze jest być przygotowany również fizycznie i kondycyjnie do do tego chociaż każdy przeciętny sprawny człowiek po przeprowadzeniu jakby pewnego przygotowania jest w stanie na tej wysokość wejść to nie jest jakaś wysokość która

odbiera szansę Nazwijmy to przeciętnym ludziom to nie jest to nie jest coś strasznego oczywiście idzie się wolniej oczywiście odczuwa się różnego rodzaju dolegliwości zwłaszcza przy nieco słabszych realizacji Oczywiście ten oddech jest przyspieszony oczywiście Sen może być mniej spokojny ale ale to nie jest żaden wyczyn To tak jak mówię przeciętnie sprawny człowiek jeśli trochę pobiega i przeprowadzi trochę poćwiczy i przeprowadzi że tak powiem cykl a klimatyzacyjny odpowiednio to nie ma problemu na Kilimandżaro wchodzą tłumy przecież a tu jest 5900 prawie 6000 fakt że oni wykorzystują efekt efekt polegający na tym że organizm nie zdąży się w eksploatować to znaczy wejście jest na tyle szybkie znaczy jest tam pewien element aklimatyzacji ale najczęściej Wyjście jest na tyle szybkie i zejście że reakcja organizmu nieco odłożona w czasie

pozwalał już już już nie następuje dlatego że już się jest niżej gdyby taka osoba słabo zaaklimatyzowana została tam na górze to mogłaby mieć problemy wypadek Alfa doby który zginął właśnie na zmarł na Kilimandżaro wskazuje na to że to był właśnie błąd związany z aklimatyzacją ze zbyt szybkim wejściem i zbyt wolnym tempem nie zdążył wejść i zejść przed na tyle wolno że ta reakcja negatywna organizmu prawdopodobnie się zaczęła już u niego na tyle szybko że że już nie zdołał nie zdołał wrócić to są moje przypuszczenia Dlatego nie chciałbym tutaj

mówić że tak Na pewno było ale wiele na to wskazuje że tak to właśnie wyglądało także jeśli chodzi o góry 6-tysięczne to wydaje mi się że tutaj nie ma żadnego problemu nie wiedziałem nawet jak na Kilimandżaro to jakoś to okno czasowe wykorzystują w sensie że szybko wchła się tam tam nie ma pogody która by uniemożliwiała wejście zazwyczaj No czasem się wchodzi we mgle i czasem bardziej wieje czasem nie wie ale to nie są jakby warunki które by całkowicie uniemożliwiały wejście tak jak na górę co prawda tylko 1000 metrów wyższą jaką jest taką kagua a która słynie z tego że jak tam wieje to po prostu wejście jest niemożliwe tutaj Kilimandżaro pod względem jest zdecydowanie łagodniejsze nie ma też trudności technicznych na wejściu bo się idzie Cały czas ścieżką natomiast [Muzyka] aklimatyzacja polega na tym że się stopniowo podchodzi do coraz wyższych obozów w jednym z nich się zostaje trochę dłużej i potem nocuje się wyżej jedzie się już do szczytu nie wychodzi się w środku nocy tak aby być mniej więcej o świcie i potem szybko w dół No jest to jest to męczące Bardzo nie bo przy tym poziomie aklimatyzacji co prawda przewodnicy miejscowi oraz ludzie którzy organizują te wycieczki mają pewną pamięć wysokościową bo jest coś takiego czują się zdecydowanie lepiej na A te pozostałe osoby no szarpią się ze swoim organizmem No ale większość jednak jest w stanie wejść i to są normalnie ludzie za biurka to jest jak widzi się takie kadry pod tytułem kolejka na Everest to jest takie z jednej strony że oczywiście mi tam czasami dupę zepnie zazdrosna bo bo ludzie sto ją ale z drugiej strony mam wrażenie że A to jest trochę Magda pisała o tym w książce że to że to jest najwyższa góra świata nie za bardzo coś znaczy w takim dla sportowców pewnie i tak dla ludzi zapatrzonych jakoś mocno ale do takiego kogoś kto po prostu chce wyjść w góry ale ja jestem Ja jestem pod tym względem tolerancyjnym Moim zdaniem każdy ma prawo przeżywać góry na swój sposób jak ktoś kiedyś powiedział Każdy ma swój Everest dla jednych tym everestem może być pokonanie trudniej drogi w skałkach O której masz już przez całe lata a dla innych musi to być ten prawdziwy Everest nawet jeśli jest okupiony staniem w kolejce I generalnie wejściem które nie ma żadnej żadnej wartości sportowej ale ma dla tej osoby jakąś wartość szczególną bo być może ten Everest To jest przełom w jego życiu albo coś Co postanowił sobie udowodnić albo albo pamiętam dyskusję były związane z wejściem Martyny Wojciechowskiej na Mont Everest po wypadku co była tak No właśnie dla niej to była kwestia pokonania pewnej bariery fizycznej bo była po wypadku ale też psychicznej związanej z świadomością tego urazu który był bardzo poważny postanowiła że wykona coś z czego czego nie zrobiła nigdy przedtem będąc osobą zdrową co będzie jakby potwierdzająca co potwierdzi powrót do do nowego życia więc dla każdego to może być zupełnie zupełnie inna inna inna sprawa ci ludzie którzy są gotowi zapłacić grube pieniądze za to żeby stać tam w tej kolejce No niech sobie stoją no mają z tego jakąś tam satysfakcję

inni z kolei wchodzą trudną ścianą na szczyt sześciotysięczny i mają z tego zupełnie inną satysfakcję bo od strony sportowej to jest na przykład jakiś tam znaczący wynik No moim zdaniem nie ma Każdy ma prawo Każdy ma prawo do góry i Według mnie każdy ma prawo przeżywać góry na swój sposób nawet jeśli on jest Nie wiem deprecjonowany przez ludzi którzy uznają się za jakieś fachowców Czy wyrocznie jeśli chodzi o kwestie górskie należy absolutnie Niech każdy robi sobie co chce Mam tylko czasami wrażenie że o czasem to wygląda Śmiesznie już to jest inna sprawa ale to każdy ma też prawo do swojej śmieszności także Oczywiście powiedz mi jeszcze taki ja nie wiem być może mnie wyprowadzisz z błędu jaskinie są trochę tak na drugim planie nie i w ogóle jeżeli się patrzy i pomijamy Ale dla kogo jaskinie są na drugim planie w Polsce jest bardzo bardzo silne środowisko jaskiniowe są na pierwszym planie omijamy speleologów i ludzi którzy nie wiem grupę topru grupa gopru która chodzi po jaskiniach ratują w jaskinie i omijamy tych którzy są z nimi bezpośrednio związani ale no oczywiście troszkę Żartowałem dlatego że jaskinie wymagają Umiejętności poruszania się po nich umiejętności operacji sprzętowych umiejętności współpracy i to jest dość wąskie grono osób które te umiejętności ma niewiele jaskiń rozwiniętych jest w poziomie także można sobie tą jaskinią przejść tak jak jaskinie niektóre udostępnione turystycznie Wierzchowska górna czy nietoperzowa na Jurze prawda Czy choćby Mylna w Tatrach Czy choćby Jaskinia Radochowska czy czy Niedźwiedzia przynajmniej ta część Turystyczna natomiast ogromna ilość jaskiń powstała w ten sposób że to woda spływając tę skałę rzeźbiła a spływa się z góry w dół prawda więc wiele jaskiń to są jaskinie które są rozwinięte pionowo i wtedy poruszanie się po takich jaskiniach bez umiejętności tak jak mówię współpracy z innymi ludźmi bez umiejętności technicznych i odpowiedniego sprzętu jest po prostu niemożliwe więc sądzę że że to są wynika również z tego Poza tym być może przyjemniej jest i spacerkiem wśród wrzosowisk na szczyt z piękną panoramą niż przyciskać się w jakimś śliskim błocie w ciemnościach gdzieś pod ziemią po prostu no tak tak sądzę że to tak wygląda tylko że jaskinie mają pewną niezwykłą zaletę mnóstwo jest ciągle nieodkrytych ciągle nie ma Everestu jaskiniowego Oczywiście są jaskinie głębokie które są cały czas eksplorowane i cały czas okazuje się że są coraz głębsze ale na pewno następne lata przyniosą kolejne odkrycia i pojawią się nowe to jest o ile jeśli chodzi o góry to właściwie prawie wszystko zostało już w jakiś sposób bardziej lub mniej dokładnie poznamy o tyle jeśli chodzi o jaskinie to sądzę że to jest ciągle taki duży obszar ziemi nieznanej która jest dopiero do odkrycia także to jest w jaskiniach bardzo pociągająca Wielka Śnieżna jest przecież taki No właśnie wielka świeża rozwijała się w ten sposób że po prostu dołączano do niej poszczególne partie w tej chwili jest to jedna z większych jaskiń jeśli chodzi o głębokość prawda Wrocławianie mieli swoją proszę Wrocławianie mają swoją część to no Natomiast natomiast Są są rejony górskie w Hiszpanii czy w Austrii które też rokują bardzo dobrze

a poza tym jest jeszcze taka konkurencja która w ogóle buzi moją grozy i podziw jednocześnie nurkowanie w jaskiniach są wiele jaskiń jest zalanych umiejętność nurkowania w jaskiniach to jest bardzo ekskluzywna umiejętność którą ma naprawdę niewielu ludzi a tylko kilku ludzi liczy się na świecie a najbardziej liczącym na świecie się człowiekiem który dokonuje głębokościowych nurkowań w jaskiniach jest Krzysztof starnawski który w tej chwili

próbuje dotrzeć możliwie najgłębiej do pewnej jaskini zalanej w Meksyku i który podjął już dwie próby i sądzę że za kilka dni podejmie kolejne więc jeśli

ta rozmowa zostanie wyemitowana już tak to być może będzie już po tym odkryciu natomiast To jest coś co bardziej przypomina kosmos niż góry bo ten nurek z ilością w tym kombinezonie z ilością urządzeń które ma przy sobie obniżający się na głębokość prawie 400 m bo w tej chwili najgłębszą jaskinią spenetrowaną przez człowieka za pomocą nurkowania jest schroniska propast na Słowacji i to właśnie rekordzistą świata jest właśnie Krzysiek starnawski w tej chwili próbuje w Meksyku w taką wielką błękitną dziurę z penetrować przy pomocy kilku przyjaciół i sprzętu którym tam dysponuje bo prowadzi tam również zajęcia z nurkowania jaskiniowego w ogóle Meksyk ma ochotę zgodę że ma cały ciągi jaskiniowe zalane i się pływa w tym i korytarzami to wygląda nieprawdopodobnie radzę zerknąć na stronę facebookową Krzysztof starnawski i tam tych filmów jest mnóstwo i one są naprawdę niezwykłe także góry mogą mieć bardzo różne oblicza i

sposób eksplorowania ich cieszenia się nimi to jest mnóstwo pomysłów A u was jak można normalnie zejść bez żadnego sprzętu bez tak [Muzyka] dzieci od trzech lat spokojnie mogą wchodzić także nie ma żadnego problemu przestrzegamy tylko żeby nie wchodziły osoby które mają pewne takie klaustrofobiczne lęki dlatego że przewodnik nie może zostawić grupy i wyjść z taką osobą prawda Albo nie może też takiej osoby zostawić i poprosić żeby sama wyszła więc uprzedzamy o tym trzeba mieć taką podstawową sprawność a więc nie może wyjść do jaskini osoba na przykład ze sztywną nogą albo która nie może się pochylić dlatego że jest fragment który trzeba przejść na czworaka No i z reguły mniejsze dzieci niż 3 letnie boją się po prostu ciemności wilgoci czują się zagrożone płaczą i wtedy a nie dla dziecka to nie jest przyjemne ani dla opiekuna ani dla innych osób zwiedzających jaskinię więc też odradzamy i nie nie wpuszczamy też piesków do jaskini choć niektórzy właściciele psów czują się urażeni oburzeni ale no ale co tu kryształ psy raczej niewiele rozumieją z procesów krasowych związanych z powstawaniem jaskini ale tak naprawdę chodzi o to że mogą zanieczyścić jaskinie i ten zapach potem długo zostaje mówię jest to niepożądane powoli zmierzając do końca

pytanie które zadaje każdemu z moich gości najlepiej wydane 100 zł w życiu że najlepiej wydane 100 zł w życiu jeszcze raz Może powtórzyć najlepiej wydane 100 zł w życiu O kurczę to wiesz co nigdy się nie taka że postanowiłem na tym ale

nie wiem Nie wiem nie mam nie mam jakiegoś takiego wspomnienia że Och Kurczę te pieniądze to były najlepiej wydane pieniądze jakie kiedykolwiek wydałem być może najlepiej wydane 100 zł to jest jedna z tych stówek których było więcej a które zapłaciłem za tą za tym kawałek mojej ziemi w radochowie które dzięki które dzięki której to stówce mam mam swoje miejsce nie wykluczone że ta stówka to jest akurat to miejsce gdzie stoi moje łóżko więc może to jest akurat to najlepiej wydana wydane wydane 100 zł

No chyba tak jakieś tutaj Wstaw dowolne organizacja jakaś grupa ludzi jakaś idea taka lokalna u was którą uważasz że więcej osób powinno się o niej dowiedzieć powiem to jest za festiwal tak Tak wiem wiem wiem o co chodzi bo o festiwalu już rozmawialiśmy ale myślę że warta uwagi jest inicjatywa która funkcjonuje jeśli się nie mylę 9 czy 10 lat ta inicjatywa nazywa się teatr stąd jest w Lądku grupa ludzi którzy od wielu lat przygotowują co roku zupełnie amatorsko przedstawienie teatralne sztuka jest wpisana na każdy kolejny rok przez Tomka pawlenge osobę która która od początku pisze każdy z tych dramatów jest to najczęściej sytuacja dość groteskowa surrealistyczna ale nawiązująca do pewnych realiów dla osób wtajemniczonych najczęściej zdecydowanie bardziej czytelna i jest to wystawiane jest najczęściej tylko jeden raz krótko przed świętami dlatego że to jest związane tematycznie właśnie z Bożym narodzeniem świętami wspólnym wspólnym zasiadaniem do stołu składanie sobie życzeń i tak dalej ale dzieją się w tej sztuce różne rzeczy dziwne i ja mam ten zaszczyt że od trzech czy czterech lat do tej grupy ludzi zostałem zaproszony I

razem razem występujemy oczywiście przygotowanie spektaklu coś tam kosztuje bo to jakaś tam scenografia jest potrzebna jakiś rekwizyty i tak dalej Wszyscy robią to w zdecydowanie amatorski sposób z niezwykłym entuzjazmem Gramy za każdym razem przy pełnej sali bezpłatne wejściówki najczęściej rozchodzą się w ciągu dwóch godzin i według mnie niewiele jest środowisk czy miast miasteczek które tego typu tego typu pomysł Tak pieczołowicie kultywują bo to jest

według mnie pewien fenomen Lądek jest miejscem w którym działają czy teatry

teatr teatr stąd teatr którego byś nie powinno to jest inne środowisko troszkę i akademia wyobraźni teatr lalkowy mało kto wie że w Lądku są trzy teatry to jest naprawdę pewien fenomen uważam w ogóle że Lądek Jeśli chodzi na przykład o wydarzenia kulturalne jest też pewnym szczególnym zjawiskiem dlatego że na przykład wakacje mimo że to jest małe miasteczko to do wyborów w ciągu tygodnia jest 5 6 7 różnych wydarzeń przez poza wakacjami powiedzmy w ciągu tygodnia tylko trzy prawda a w postaci koncertów czegoś tam jeszcze i tak dalej

funkcjonuje oczywiście centrum kultury które robi większe projekty ale bywa też i mniejsze funkcjonuje kawiarnia artystyczna Michała Klara Gdzie odbywają się regularnie koncerty nie tylko w soboty ale również w inne dni funkcjonuje pub w którym odbywają się koncerty sporadycznie funkcjonuje Winiarnia w której też odbywają się różnego rodzaju wydarzenia spektakle koncerty i tak dalej co jeszcze Ach jeszcze jest jeszcze jest taka taka kawiarnia kofiride gdzie też jest sporo fajnych koncertów na w budynku dawnej stacji kolejowej i jest jeszcze A jest jeszcze Piwnica pod Adamem Więc w tak mamy gdzie też gdzie też głównie z myślą o kuracjuszach odbywają się różnego rodzaju wydarzenia artystyczne więc jak na takie małe miasteczko które ma około 6000 mieszkańców to naprawdę uważam że to jest fenomen Gdzie w ciągu roku ukazują się trzy książki na przykład miejscowych ludzi pióra ale poza sezonem też poza sezonem kuracjowym mówię tak tak też też nie jak Kołobrzeg obok są a obok są a obok są a obok są duże miejscowości takie jak Bystrzyca Kłodzka samogłoską czy Nowa Ruda czy czy jeszcze inne gdzie też owszem coś się dzieje ale moim zdaniem bez tego takiego oddolnego fermentu który który powoduje że że że że te imprezy organizowane są Nie tylko przez instytucje powołane do tego ale że jest jeszcze sporo wydarzeń organizowanych że tak powiem własnymi siłami przez ludzi którzy po prostu potrzebują

potrzebują tego potrzebują żeby się spotkać z kimś kto pisze wiersze albo maluję albo albo [Muzyka] robi filmy albo gra albo robić coś innego takiego szczególnego i wyjątkowego że warto się z taką osobą spotkać i porozmawiać na różne tematy [Muzyka] według mnie naprawdę Lądek znów przemawia przeze mnie że tak powiem lokalny patriotyzm ale to jest miejsce które lubię zwyczajnie

zjawiskiem wyjątkowym jeśli chodzi o taką kulturalną mapę w Polsce OK to też cię poproszę żebyśmy podesłał podlinkujemy te linku i przedostatnia rzecz Wszystko co podczas tej rozmowy nie padło Nie poruszyliśmy A uważasz że warto by było do tego dorzucić

może warto powiedzieć o genezie tej książki jeśli już ona była jakby motywem który się przewijał Otóż [Muzyka] ja od trzech czterech lat nosiłem się z zamiarem opisania historii ludzi którzy osiedlali się w latach 70 i 80 taką inspiracją dla mnie była książka Kamila sipowicza pod tytułem hipisi W prl-u duże wydanie wielka księga z mnóstwem materiałów wymagająca ogromnej pracy pięknie Zresztą wydana i on opisał ruch hipisowski zarówno jeśli chodzi o jego inspiracje pierwsze korzenie to co się działo w Stanach to co potem

przysiągło do Europy całe tło społeczne polityczne

które sprzyjało powstaniu tego ruchu i to coś i i ruchy pisowski w Polsce na na tle właśnie tamtego naprawdę bardzo fajne opracowanie z mnóstwem ilustracji dokumentów Ja stwierdziłem że spróbuję zrobić coś na miarę moich możliwości dużo skromniejszych aby opisać zjawisko osiedlania się tych ludzi jak wspomniałem w tym okresie bo to byli bo to byli bardzo bo to były bardzo ciekawe osoby a ponieważ a ponieważ w którymś momencie kupując gospodarstwo w konradowie dołączyłem do tego środowiska byłem w tym środowisku więc czułem się w jaki sposób uprawniony czy czy może nawet kompetentny żeby żeby móc się za to zabrać ale w momencie kiedy już tak się zebrałem w sobie napisałem już kilka rozdziałów które miały być w takim wstępem i potem następnym etapem miało być przeprowadzenie nie wiem 20-30 rozmów z ludźmi którzy mnie interesowali pojawiła się pandemia i bezpośrednie kontakty stały się niemożliwe wszyscy byli uczuleni na to bardzo żeby żeby zachowywać dystans żeby nie było bezpośrednich spotkań a rozmowa telefoniczna to jest zupełnie nie to bo to trzeba usiąść to trzeba pogrzebać w papierach to trzeba porozmawiać o okolicznościach zrobienia zdjęcia które się właśnie ma przed sobą bo wtedy się przypominają różne inne rzeczy i to na tym to miało polegać i ze względu na na tą ciągnącą się pandemię tego nie zrobiłem ale kilka tekstów dalej że tak powiem jak pojawiały mi się w głowie jakieś wątki które warto by było

w tej książce umieścisz to sobie je jakoś tam zapisywałem i po to jest stwierdziłem że z tych zapisków tych wątków być może można stworzyć pewną

nową zwartą całość która będzie opisywała efekt tego zjawiska osiedlania się tych ludzi czyli coś co postanowiłem określić słowem którego nie ma w słownikach czyli Sudecka bo ona właśnie z tego się moim zdaniem wzięła więc jeśli mówimy o tej książce To się cieszę że mogą powiedzieć również o tym skąd ona się wzięła bo to nie jest tak że usiadłem i stwierdziłem o napiszę taką książkę która się nazywa Sudecka czy to był pewien proces który trwał i który dał taki a nie inny efekt przy czym Ja starałem się tutaj jakby niedefiniować jednoznacznie tego pojęcia dlatego że Sudecka dla różnych osób może mieć troszkę inną barwę trochę inne to jest moja ale może być troszkę inna dla każdego prawda może mieć troszkę inny kontekst inne inne znaczenie niekoniecznie takie jakie ja tutaj próbuję zaproponować chociaż generalnie Wydaje mi się że intuicyjnie intuicyjnie inne osoby które dla których być może ta Sudecka jest troszkę inna poruszają się też mniej więcej po tym samym obszarze ale tutaj jest mimo tego że tu są konkretne historie opowieści i historię Też ludzi którzy tam biorą udział to tutaj bardzo dużo jest takich uniwersalnych rzeczy to znaczy uniwersalnych mam na myśli rozumienie pewnych spraw Dziękuję nikt mi jeszcze tak ładnie nie powiedział Ja próbuję jakoś bo jest bardzo ciężko to są tu jest przede wszystkim chyba że absolutnie nie trafiłem ale to jest moja jako czytelnika ja tak to czytam to jest bardzo dużo emocji to jest to są praktycznie same emocje tak I przez to emocje rozumiem tą uniwersalność że niezależnie jak Nit albo jaka inna historia będzie tym zalążkiem to wydaje mi się że tutaj można że tu bardzo jasne każdy stanie odnaleźć siebie troszkę Przynajmniej taki który chce poszukać ale poczekaj ucieknie mi jedna rzecz a czy ta książka która miała być której ta jest efektem a nie powstała pracujesz nad nią

można liczyć że powstanie No tak ale jakoś tak trochę wolniej ona wymaga naprawdę ogromnej pracy głównie głównie tak jak mówię w umówienia się z Pewną ilością osób i pogadania to powiem szczerze w tej chwili ze względu na to że Sudeckie spotkała się z jakimś zainteresowaniem a ja miałem kilka pomysłów które My się już nie zmieściły tutaj bo miałem jeszcze jej niedopracowane brakowało mi materiałów A chciałem wydać w czasie wakacji tą książkę Dlatego ona została wydana w na przełomie lipca i sierpnia w tamtym roku więc być może będzie jeszcze tak albo drugie wydanie rozszerzone o kilka jeszcze że tak powiem sudeckich historii i opowieści albo będzie że tak powiem druga część sudeckości Jeszcze nie wiem jak to będzie i dopiero jak się z tym uporam to być może wrócę do tamtego projektu [Muzyka] No bo

tamten projekt zasługuje na jakąś taką No Nazwijmy to może trochę szumnie monografię żeby wiedzieć skądś niektóre zjawiska wzięły może niekoniecznie tylko to bo może parę im jeszcze innych a nikt się za to do tej pory nie zabrał a Według mnie jest to bardzo wdzięczna historia i zjawisko nie wiem socjologiczne kulturowe historyczne mające być może

znaczenie większe niż nam się w tej chwili wydaje tak jak tak jak Patrzymy z perspektywy czasów na na Bieszczady nie okazuje się że tamte czasy ukształtowały te dzisiejsze Bieszczady trzy programy czy seriale są

powstaje poezja opowieści kilka seriali ile się w telewizji

browar w Uhercach Mineralnych produkuje Piwa które nawiązują bezpośrednio do tej do tej legendy rozwija się baza noclegowa która żyje tą legendą No to się stało kołem zamachowym do tego że te ten rejon zaczął zupełnie inaczej funkcjonować ale to dopiero wtedy kiedy ta legenda w jakiś sposób zostałam została nazwana została o pisana prawda wtedy zaczęły powstawać piosenki typu właśnie deszcz w Cisnej albo albo [Muzyka] w o żaglach nad Soliną albo coś tam jeszcze

na samym początku po Akcji Wisła Kiedy kiedy wysiedlono ułemków i Bojków z tamtego rejonu próbowano po uregulowaniu tak zwanym uregulowaniu granic ze związkiem radzieckim ludzi którzy zostali po tamtej stronie przesiedlić przesiedlić w Bieszczady on jest stamtąd pouciekali w latach 50 bo Bieszczady stały puste i wtedy i wtedy wymyślono że zrobi się z Bieszczadów takie miejsce gdzie będzie to Polski Dziki Zachód gdzie młodzi ludzie będą mogli się sprawdzić wziąć życiem za bary przeżyć prawdziwą życiową przygodę i wtedy powstał taki film i on jest dostępny Zachęcam do obejrzenia Rancho Texas film dość groteskowy z boguszem bilewskim w roli głównego kowboja trochę to śmiesznie wygląda bo on biega tam w jakieś tam marynarce z frędzelkami wiadomo że ludzie w Bieszczadach nie chodzili także jest to śmieszne a potem powstawały jak się z gospodarstwa rolne próbowano tam hodować owce bydło tak dalej To było w koszmarnych warunkach jak się potem czyta Prawdziwe relacje z tego to to to najczęściej to skutecznie wyleczyło tych ludzi z tego typu marzeń Ale potem powstały na przykład powstał taki film jak Wilcze echa i według mnie ten film bardzo umiejętnie właśnie te legendy Bieszczadów budował z tym że potem jakby cały ten pomysł troszkę się tak wymknął i usamodzielnie i zaczął żyć swoim swoim życiem doprowadzając jakby do do sytuacji kiedy symbolem Bieszczad stali się tak zwani bieszczadnicy czyli bywalcy którzy czerwonych nocach nie uciekali nie uciekali nie szukali pewnego obszaru gdzie mogliby realizować swoje życiowe ambicje ale oni uciekali przed problemami które gdzieś ich tam dopadły na nizinach i Bieszczady były miejscem gdzie można było się schować na różne sposoby ja tu generalizuję mocno bo bo to nie tylko tak było ale ale to oni jakby budowali potem pewien koloryt jeżdżąc na koniach po połoninach rzeźbiąc te Świątki Czy opowiadając różne niestworzone niestworzone historie o o niedźwiedziach i swoich tam przygodach z tymi niedźwiedziami ale to [Muzyka]

sprawiło że że te Bieszczady jednak ten taki koloryt barwnej krainy

znaczy utrwalony został ten ten ten wizerunek taką barwną krainą właśnie były również Sudety tylko nikt Tego jeszcze nie opisał i tego nie utrwalił A według mnie warto bo jest to miejsce niezwykłe przecież książki Olgi Tokarczuk jak prawiek i inne czasy czy dom Dzienny Dom nocny czy Prowadź swój pług przez kości umarłych i tak dalej to jest właśnie

to co w tych Sudetach jest szczególne nie ta tajemnica po niemiecku ta obecna teraźniejszość też troszkę dziwna ze względu na mieszankę ludzi którzy tutaj napłynęli ten szczególny górski krajobraz to wszystko jest na swój sposób troszkę wyjątkowe trochę magiczne trochę tajemnicze jeśli spojrzy na to osoba z takim talentem i wrażliwością jak Olga Tokarczyk to okazuje się że z tego powstaje i literatura Warta najwyższych laurów więc

opiszmy to jest takie to jest mam takie wrażenie że to jest ten kolejny region taki pusty nie zamalowany Który warto by było nawet nie tyle namalować na nowo tylko wyciągnąć te barwy które moim zdaniem on już jest zamalowany tylko tylko tylko tylko dosyć chaotycznie trzeba znaleźć według mnie pewne elementy najbardziej istotne w tym obrazie je nazwać pokazać bo one są tylko być może cały czas chodzimy koło nich i tego nie widzimy nie ostatnia rzecz trochę o tym powiedziałeś ale ale chciałbym się trzymać konwencji Czym jest dla ciebie szczęście i co robisz żeby być albo bywać szczęśliwy i tu można było wstawić wiesz co

4 lata temu jeszcze byłem szefem dużej w miarę dużej spółki kierowałem uzdrowiskiem lądek-zdrój i że tak powiem wiatr historii spowodował że

odwołano mnie z tej funkcji i wtedy stwierdziłem że nie będę zabiegał o kolejną o kolejną pracę etatową zajmę się pomaganiem mojej żonie przy pracy związanej z jaskinią i z winiarnią i stwierdziłem że jakby zmiana charakteru zajęcia lekkie spowolnienie No nawet nie lekkie zdecydowane spowolnienie tempa rozpoczęcie życia innymi problemami i tak dalej które które takie kręcenie się koło domu daje mi wtedy postanowiłem te założyć pasiekę i parę innych rzeczy wtedy miałem więcej czasu na to żeby sobie coś tam popisać że to jest coś co być może czasem ignorujemy ale być może to jest takie rozpoczęcie smakowania życia no bo mam w tej chwili 65 lat a jako człowiek który już ma pewien dystans czasowy wiem że tych lat już jest mniej niż więcej to być może taka refleksja że może warto

zacząć smakować to życie które które zostało mi dane i pochylenie się nad takimi drobniejszymi sprawami które w tym pędzie najczęściej się nie zauważa żebyś może to jest właśnie to szukanie szczęścia To jest to co co niektórzy być może nazywają uważność nie Co znaczy zwrócenie zwrócenie uwagi na pewne na pewno drobiazgi które które są istotne a które się do tej pory wydawały mniej istotne być może może to jest to jest tak Ja to nie jest tak że ja siedzę i nic nie robię No to jest praca od rana do wieczora czasem czasem czasem czasem męcząca czasem też denerwująca ale to jest kompletnie inne zajęcie które które uważam być może dodam mi trochę lat życia niż szarpanie się

ze sprawami które za które nie powinienem odpowiadać a za które odpowiadam na przykład tak jak tak jak tak jak to było trzeba sobie podczas funkcjonowania w tamtej pracy jeszcze połączone z odpowiedzialnością za za 300 zatrudnionych osób które jest niesamowitym ciężarem tak duża schronisko uzdrowisko zatrudniała No tak tak wisząc licząc ludzi na etatach na kawałkach etatów i na kontraktach to była to mniej więcej taka ilość osób nie także to także To było To było kolosalne odpowiedzialność a z drugiej strony mnóstwo nerwów związanych z funkcjonowaniem firmy jako podmiotu który musi na siebie zarobić bo bo spółki mają to do siebie że nie są dotowane tylko po prostu muszą zarobić żeby móc że tak powiem wypłacić prawda i jednocześnie utrzymać jakoś tam cały majątek który już się dysponuje

i w momencie kiedy ten ciężar ze mnie spadł to poczułem pewną ulgę a potem właśnie jak zacząłem jak zacząłem funkcjonować troszkę inny sposób

czyli pszczoły Winiarnia czasem komputer i tak dalej to jest być może to jest właśnie szczęście Ale wiesz co ja mam to jeszcze takie wrażenie bo w tych wszystkich rzeczach o których mówisz tobie nieustannie towarzyszą ludzie różni ludzie ale ale ludzie no i zastanawiam się czy to też trochę nie relacje są jakimś takim kluczem do

czucia się lepiej Ale w jakim sensie że relacje międzyludzkie żeby się nie zamykać nie być jakimś takim indywiduum że ja teraz wszystko sam i sam i sam nie nie nie ale ja zawsze byłem osobą towarzyską czasem może nawet nadmiernie towarzyską to nie jest tak że ja tak sobie siedzę i rozmyślam jak tutaj zostać ciekawym człowiekiem nie nie nie To jest to jest Nie wiem to to się to się dzieje Samo po prostu a te relacje z ludźmi w momencie kiedy z tego miejsca gdzie jest dom Winiarnia i tak dalej stworzyłem stworzyliśmy razem coś co jest co jest takie przyjazne dla ludzi to tych kontaktów wręcz przybywa pojawiają się wymianie ludzie którzy których którzy są obcy na przykład prawda przychodzą jako klienci ale ale potem okazuje się że od słowa do słowa okazuje się że mamy że mamy jakieś tam wspólne

emocje wspólne miejsce gdzie byliśmy w wspólnych znajomych a potem po trzech godzinach okazuje się że właściwie to jesteśmy sobie bliscy to moim zdaniem też jest bardzo bardzo cenne także to wydaje mi się że wręcz wręcz siedząc tam w tej winiarni mimo że to wydaje się takie zadupie to to wręcz jest jesteśmy ale jestem bardziej otwarty na ludzi i tych kontaktów jest jest dużo więcej tych ludzi Zawsze wokół mnie było dosyć sporo i to że zdecydowałem się A zawsze się bardzo wstydziłem takiej społecznej ekspozycji zdecydowałem się na na to żeby razem z tą ekipą teatralną bawisz się w teatr a mam potworny stres w momencie kiedy muszę nauczyć się jakiegoś tekstu a potem powiedzieć go przed publicznością

to to to też jest właśnie wynika z pewnego takiego psychicznego otwarcia które które

sprawiło to że że zacząłem się krzątać wokół domu to nie jest wcale żadne odosobnienie to nie jest nic takiego to efekt jest dokładnie dokładnie odwrotny Także także no nawet nawet policja jest otwarta na na moje towarzystwo kiedy przyjeżdża z interwencją że jest trochę zbyt głośno w czasie niektórych koncertów jest późno z reguły tak się zbiega że policja przyjeżdża jak ja śpiewam a otwarcie Na śpiewanie to też jest efekt właśnie tego ponieważ nigdy nie śpiewałem byłem osobą która która jedyną osobą w podstawówce która nie została zapisana przymusowo do chóru ponieważ byłem absolutnym beztalenciem wokalnym muzycznym bez słuchu teraz sobie odbijasz i tak dalej ale teraz jeśli przyjedzie grupa przyjaciół i grają jakiś rockowy standard z refrenem który znam to nie mogę się po prostu powstrzymać dopadam do mikrofonu i wspólnie wspólnie śpiewamy a moja małżonka mnie tłumaczy przed policją Zbyszko

radochów winny domek suderskość Bardzo ci dziękuję zaraz również bardzo dziękuję za te bardzo sympatyczną i taką klimatyczną rozmowę Bardzo ci dziękuję Mam nadzieję że będzie jeszcze okazja cię tutaj zaprosić i ja się na pewno wybiorę do ciebie zapraszam serdecznie dziękuję ci

Podobne wpisy